Jak motywować dzieci do drobnych prac domowych?
Nie brakuje rodziców, którzy zadają sobie to pytanie. Macie ten sam dylemat? Wasze pociechy nie garną się do pomocy, a Wy kompletnie nie wiecie co zrobić, aby zmienić taką postawę? Jeśli tak, to świetnie składa się, że trafiliście na nasz dzisiejszy artykuł. Dowiecie się z niego między innymi czy dzieci powinny w ogóle być wyznaczane do obowiązków domowych, a także poznacie kilka sztuczek motywacyjnych, żeby je do tego zmotywować.
Czy dzieci powinny w ogóle pracować w domu?
Na początek warto wyjaśnić tę kwestię. Trzeba podkreślić, że bardzo dużo rodziców zastanawia się nad tym aspektem. Czy pociechy powinny zatem pracować w domu? Wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyznaczać je do drobnych prac domowych. Oczywiście, najważniejszym zadaniem pociech w wieku szkolnym jest nauka. W związku z tym obowiązki nie mogą kolidować z tym tematem. Trzeba doskonale zdawać sobie z tego sprawę. Jeśli jednak pociechy odrobiły już swoje lekcje oraz odpoczęły – bo o tym też nie można zapominać, gdyż dzieci muszą mieć czas na regenerację po całym dniu spędzonym w szkole – to można zlecić im wykonanie kilku prostych czynności. Z jednej strony nie będzie miało to żadnego negatywnego wpływu na naukę. Poza tym takie regularne obowiązki nauczą pociechy odpowiedzialności. Nie da się ukryć, że regularne wykonywanie konkretnych zadań kształtuje również charakter w odpowiedni sposób. Dzieci, które pracują, bardziej też doceniają swoich rodziców, ponieważ widzą, że na przykład pozmywanie po kolacji wcale nie jest takie szybkie i proste, jak mogło wydawać się na pierwszy rzut oka. W konsekwencji tego rodzice powinni angażować swoje pociechy do obowiązków domowych, ale oczywiście nie mogą z tym faktem w żaden sposób przesadzać.
Kilka sposobów na skuteczną motywację
Bardzo dobrą metodą jest sporządzenie harmonogramu. Warto tam umieścić wszystkie drobne obowiązki i przydzielić je każdemu domownikowi. Dlaczego jest to ważne? Dzięki temu dziecko będzie widziało, że nie tylko on, ale również rodzice czy rodzeństwo mają pewne zadania do wykonania każdego kolejnego tygodnia. To sprawi, że pociecha nie będzie czuła się w żaden sposób pokrzywdzona. Po pewnym czasie po prostu przyzwyczai się do nowej sytuacji i nie będzie miała problemów z zaakceptowaniem swoich obowiązków. Rodzice muszą być zatem nie tylko kreatywni, ale też cierpliwi.
Warto również dać do zrozumienia dziecku, że systematyczne wykonywanie obowiązków nie jest żadnym złem koniecznym. Trzeba szczerze rozmawiać z pociechami, które niechętnie podchodzą do takich kwestii. Są bowiem dzieci, które nie mają żadnego problemu w tym temacie. Niektórzy jednak po prostu się buntują. Istotne jest to, aby odpowiednio motywować dzieci do drobnych prac domowych. Trzeba im wyjaśnić, że jeśli nauczą się pewnych kwestii, to potem przez całe życie będzie im po prostu lepiej. Zresztą, regularność przydaje się także w szkole. Dzieci, które będą widziały jakiś większy sens w tym temacie chętniej będą wykonywać zadane obowiązki. Nie można tylko rzucić komendy i oczekiwać optymalnego wykonania danego zadania. Rodzice muszą na początek wszystko dokładnie wytłumaczyć pociechom, a dopiero potem od nich wymagać.
Czy płacić dzieciom za pomoc?
Zastanawiacie się, czy motywować dzieci do drobnych prac domowych poprzez płacenie im na przykład za zmywanie czy posprzątanie po kolacji? Nie jest to do końca dobre postępowanie. Jeśli dziecko nauczy się otrzymywać za wszystko pieniądze, to może zdarzyć się tak, że nie będzie chciało nic zrobić bez konkretnej zapłaty… Należy zatem mieć ten aspekt na uwadze. Raczej nie radzimy wprowadzać cennika za wykonywanie drobnych prac domowych. Oczywiście, dzieci powinny mieć swoje oszczędności (ale lepiej w ogóle rozgraniczyć te wszystkie kwestie) – dzięki temu mogą od małego uczyć się gospodarować pieniędzmi. Płacenie za pomoc przy wykonywaniu drobnych obowiązków nie jest jednak do końca dobrym pomysłem, ponieważ może to przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Jeśli chodzi o nagradzanie, to lepiej motywować na przykład poprzez zabranie na mecz, na lody (ale też nie za każdym razem).